poniedziałek, 26 października 2015

Pod Mocnym Aniołem - Wojciech Smarzowski

 Pod Mocnym Aniołem (2014)

gatunek: Dramat
produkcja: Polska
premiera: 17 stycznia 2014 (Polska) 17 stycznia 2014 (świat)
reżyseria: Wojciech Smarzowski
scenariusz: Wojciech Smarzowski

Film surowy, miejscami brutalny, chwilami sarkastyczny, a nieraz nawet obleśnie obrzydliwy, czyli taki jak powinien być. Bez zbędnych opisów. Bez terapeutycznego bełkotu. Baz mechanizmów. Taki jak życie z tą straszną chorobą. 
Nasz główny bohater pije. I najlepsze w tym filmie jest to, że nie tłumaczy się, nie racjonalizuje. Fabuła to świetnie uchwycone ciągłe i permanentne deja-vu alkoholika. 

Tym razem będzie inaczej

I nie jest! Kolejne picie, kolejny detoks, kolejny ciąg... i kolejne... i kolejne ...

Fabuła nie powala jakąś specjalną historią, jakimś głębszym i bardziej zawiłym szeregiem wątków, czy bohaterów. Jest prosta i bardzo bezpośrednia.

Jednak jak dla mnie, brakło tu stanowczo szerokiego spojrzenia na problem. Alkoholizm to nie jest przecież problem tylko pijącego, lecz wielu osób wokół niego. Rodzina, współpracownicy, bliscy, a nawet użytkownicy tej samej drogi - mogą mieć (i niestety zazwyczaj mają) problemy związane z tym, że ktoś w ich otoczeniu jest pijany. Osobnym rozdziałem są oczywiście dzieci, które najwięcej cierpią na uzależnieniu rodziców. W tym zakresie myślę, że Smarzowski nieco odpuścił, i bardzo żałuję. Gdyby w tej samej konwencji (bezpośrednio i brutalnie) problem był potraktowany nieco szerzej - film byłby bez zarzutu. 
A tak, to nasz bohater jest samotnym starym kawalerem, który ma środki finansowe, więc problemy najbardziej istotne są potraktowane dość pobieżnie.

Oczywiście wiem, że problem jest bardzo złożony i nie da się w jednym filmie pokazać wszystkiego, jednak drobne, acz bardzo znaczące szczegóły można było w filmie zaznaczyć.

Robert Więckiewicz już nie raz pokazywał nam że jest świetnym aktorem. Osobiście uważam go za jednego z najlepszych naszych aktorów. Tym razem również nie mam nic do zarzucenia jego interpretacji postaci. Jest wiarygodny, a to chyba najważniejsze. 
Ciekawym zabiegiem jest filmowanie "z ręki", które momentami może nawet drażnić, ale za to nadaje niesamowitego realizmu. Świetny zabieg!

Reasumując: nie zgodzę się z hasłem na plakacie: NIE! Ten film raczej nie zachwieje Polską! Ale na pewno jest to dobra pozycja dla każdego kto ma w sobie na tyle wrażliwości, by nie przejść ponad tym problemem bez choćby chwili refleksji.

Polecam ten film gorąco, i życzę każdemu więcej empatii i mniej tolerancji dla nietolerancji.

P.S.
Rzadko oglądam ekranizacje przed przeczytaniem książki, ale ta mnie wyjątkowo natchnęła i powiem wam jedno - nieporównywalna! Język używany w książce, jest wyśmienity, lotny, fantastyczny. Jest to element którego nie ma po prostu możliwości  odtworzyć w filmie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz